1:30 w niskiej strefie Hr. Po wczorajszym szlifie w teren nie wpadłem nawet na chwile. Dzisiaj jechało mi się wyjątkowo fajnie mimo silnego wiatru i deszczu :D Czyżby pierwsze rezultaty treningu ?
Cała jazda zaczęła się jakże efektowną glebą przy samym wjeździe do lasu, w wyniku czego rozerwałem trochę moje ciepłe spodnie i obdarłem prawą nogę. Szybko zawróciłem i zmieniłem podłoże dzisiejszego treningu z lasu na asfalt. No i reszta jazdy przebiegła już bez problemów ;) 1:30 w niskiej strefie pulsu.
1:30 jazdy w niskiej strefie HR. Kiedy wsiadałem na rower ładnie świeciło słonko, ale idealnie w połowie drogi zaczął padać śnieg z deszczem i musiałem w takich warunkach wracać 15km do domu, a jeszcze 70% trasy miałem pod wiatr. Przyjechałem cały mokry, ale przynajmniej zrealizowałem zaplanowany na dzisiaj trening. A byłem już wstępnie pod męczony po 2h w-f w szkole.
Trening o godzinie 7:30 przed wyjazdem do szkoły. Na dworze mróz -7 stopni C, ale trenować trzeba "Nie ma opierd*lania się". 1h w niskiej strefie pulsu.