Na dobry początek wiosny, po 4 dniach śniegu, niskiej temperatury,a później pluchy wybrałem się na trening. W słoneczku to zupełnie inna jazda :D. A swoją drogą czuć już poprawę formy bo jeździ mi się zdecydowanie lepiej i ogólnie lekko. Godziny spędzone na rowerze i kasa wydana na sprzęt musiały zaprocentować. A treningowo dalej buduje wytrzymałość tlenową, bo we Wrocławiu to ona będzie najważniejsza. No i jeszcze wrażenia z jazdy na Tokenie. Mimo, że z wyglądu to praktycznie deska to siodło jest naprawdę komfortowe jak na swoją wagę. Zdecydowanie polecam ;)
W ten weekend planuje wypad z bratem na jurę, a jak pomyśle o początku kwietnia i zaplanowanym wyjeździe do Wisły to aż mi ślinka cieknie :P
Mateusz2191
