Trening
Wtorek, 20 września 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Rowerowo
Trening rozpoczął się dość pechowo, bo od pękniętego zacisku sztycy Accent Light(zresztą już 2 w tym roku). Wróciłem więc do domu i przełożyłem zacisk ze starego roweru. Szykuje się więc kolejny zakup, ale tym razem zainwestuje w zacisk KCNC:
Po szybkiej wymianie pojechałem przez Biskupice do Olsztyna, a potem do Częstochowy. Jadąc ulicą Legionów postanowiłem wypróbować nową drogę rowerową, o której pisałem już wcześniej. Zmotywowało mnie do tego narzekanie jednego z userów CFR, że niby ścieżka jest źle położona i tak strasznie nierówna, że nie da się po niej jechać. Ja jadąc specjalnie na zablokowanym amorku nie poczułem żadnych nawet małych drgań. Ale tak to już jest, że nieważne jak by było dobrze, to znajdą się osoby które muszą narzekać, chyba po to aby się w ten sposób dowartościować, bo inaczej nie potrafią.
Z Częstochowy wróciłem przez Dębowiec do Poraja.
A co do narzekania to poruszę jeszcze temat Bikemaratonu.
Nie rozumiem niektórych ludzi(w szczególności tego oto Użytkownika), którzy co edycję ciągle narzekają.
A to za płasko, a to czas nie zgadza się o 10s.(Jakby osobie startującej z 4 sektora i walczącej o miejsce 467 robiło to jakąś różnicę), parking za daleko albo za mało miejsca na nim, że po co chusty pod kask dają co edycję (chyba lepiej że są niż by ich miało nie być...) a już szczytem wszystkiego było narzekanie po edycji w Bielawie w stylu "co z tego, że ta edycja była górska, jak następna będzie znowu płaska....", niedługo zacznie się narzekanie na za mało zieloną trawę, albo zły kolor kubeczków na bufetach... Jak się komuś nie podoba, to nikt go do jazdy w tym cyklu nie zmusza, a zapisując się przed sezonem chyba większość wiedziała jakich tras się spodziewać. Ale jak ktoś nie potrafi zwrócić na siebie uwagi niczym innym poza narzekaniem na forum, a musi być w centrum uwagi...
Po szybkiej wymianie pojechałem przez Biskupice do Olsztyna, a potem do Częstochowy. Jadąc ulicą Legionów postanowiłem wypróbować nową drogę rowerową, o której pisałem już wcześniej. Zmotywowało mnie do tego narzekanie jednego z userów CFR, że niby ścieżka jest źle położona i tak strasznie nierówna, że nie da się po niej jechać. Ja jadąc specjalnie na zablokowanym amorku nie poczułem żadnych nawet małych drgań. Ale tak to już jest, że nieważne jak by było dobrze, to znajdą się osoby które muszą narzekać, chyba po to aby się w ten sposób dowartościować, bo inaczej nie potrafią.
Z Częstochowy wróciłem przez Dębowiec do Poraja.
A co do narzekania to poruszę jeszcze temat Bikemaratonu.
Nie rozumiem niektórych ludzi(w szczególności tego oto Użytkownika), którzy co edycję ciągle narzekają.
A to za płasko, a to czas nie zgadza się o 10s.(Jakby osobie startującej z 4 sektora i walczącej o miejsce 467 robiło to jakąś różnicę), parking za daleko albo za mało miejsca na nim, że po co chusty pod kask dają co edycję (chyba lepiej że są niż by ich miało nie być...) a już szczytem wszystkiego było narzekanie po edycji w Bielawie w stylu "co z tego, że ta edycja była górska, jak następna będzie znowu płaska....", niedługo zacznie się narzekanie na za mało zieloną trawę, albo zły kolor kubeczków na bufetach... Jak się komuś nie podoba, to nikt go do jazdy w tym cyklu nie zmusza, a zapisując się przed sezonem chyba większość wiedziała jakich tras się spodziewać. Ale jak ktoś nie potrafi zwrócić na siebie uwagi niczym innym poza narzekaniem na forum, a musi być w centrum uwagi...