Trening z bratem
Wtorek, 26 lipca 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Rowerowo
W planach było co najmniej 50km, ale deszcz pokrzyżował plany i wyszło z tego tylko trochę ponad 30.
Jazda 50% w terenie, gdzie było zdecydowanie bardziej mokro niż wczoraj. W rezultacie wróciłem do domu w stopniu uświnienia podobnym do zeszłorocznego maratonu w Wieluniu. Na szczęście błoto na trasie nie było lepkie, bardziej była to brudna woda, więc nie będę musiał 3h pozbywać się błota z roweru ;)
A co do trasy to dzisiaj kręciłem się tak: Poraj-Dębowiec-Częstochowa-Korwinów-Poczesna-Poraj.
Jazda 50% w terenie, gdzie było zdecydowanie bardziej mokro niż wczoraj. W rezultacie wróciłem do domu w stopniu uświnienia podobnym do zeszłorocznego maratonu w Wieluniu. Na szczęście błoto na trasie nie było lepkie, bardziej była to brudna woda, więc nie będę musiał 3h pozbywać się błota z roweru ;)
A co do trasy to dzisiaj kręciłem się tak: Poraj-Dębowiec-Częstochowa-Korwinów-Poczesna-Poraj.